Jak prawidłowo użytkować rolety dzień-noc?

21 lipca 2022

Rolety dzień-noc, w przeciwieństwie do omówionych w ubiegłym tygodniu rolet materiałowych, na polskim rynku pojawiły się stosunkowo niedawno. I szybko stały się hitem, a ich popularność nie tylko nie słabnie, ale wręcz się umacnia. Coraz więcej osób decyduje się właśnie na te osłony okienne. I trudno się dziwić. To estetyczne dekoracje, łączące funkcjonalność tradycyjnych rolet i żaluzji. Jednak wielu ich użytkowników popełnia błędy, które mogą skutkować ich zniszczeniem.

W zależności od wykonania

„Żywotność” rolet dzień-noc w dużym stopniu zależy od materiałów, z jakich zostały wykonane. Te tańsze szybciej się zużywają i łatwiej je uszkodzić. Jednak nieprawidłowe użytkowanie rolet
dzień-noc „z wyższej półki”, również może doprowadzić do sytuacji, w której konieczna będzie wymiana tej osłony okiennej.

Najczęstsze problemy z jakimi zmagają się użytkownicy tańszych rolet dzień-noc to chociażby:

• strzępiący się materiał rolety;
• stosunkowo łatwe „wypadanie” osłony z mających utrzymać ją w miejscu zaczepów (montowanych u szczytu ramy okiennej);
• wypadanie fragmentów na dole rolety, mającej za zadanie jej obciążenie.

Są to błędy tak konstrukcyjne, jak i związane z użytkowaniem. Rozwijanie i zwijanie rolety na zasadzie „szarpania” za łańcuszek sterujący, nigdy nie jest dobrym pomysłem. Nie tylko może prowadzić do pęknięcia łańcuszka, ale także do poluzowania rolety w górnej części okna, w której została zamontowana.

Jeśli mamy w domu młode i ciekawskie koty, także one mogą roletę zrzucić. To zwierzęta skoczne, uwielbiające trącanie łapami wszystkiego, co wydaje się im interesujące. Zdjęcie umieszczone obok, przesłane przez jedną z naszych Klientek (która korzystała wcześniej z dekoracji innej firmy), mówi samo za siebie. Winowajca, z opuszczonym ogonem, również widoczny jest na fotografii 😉 Ze stojącej blisko okna wysokiej szafy, najprawdopodobniej uderzył łapą w dostępną mu część rolety na tyle mocno, że „wyskoczyła” ona częściowo z mocowania (jednak to przypuszczenie, ponieważ nie został przyłapany na gorącym uczynku).

Rolety dzień-noc, zakupione u producenta i wykonane na wymiar, charakteryzują się solidniejszym wykonaniem, w tym wykorzystaniem przy ich produkcji lepszej jakości materiałów. Roleta jest zamontowana przez doświadczonych specjalistów, więc trzeba by się naprawdę namęczyć, żeby odtworzyć efekt, uzyskany przez wspomnianego powyżej, ciekawskiego kota. Ale nie oznacza to, że nieprawidłowe użytkowanie nie jest w stanie doprowadzić do usterek lub zniszczenia rolety. Co może się stać? Choćby:

• pęknięcie łańcuszka do sterowania roletą;
• pęknięcie żyłek, mających na celu utrzymanie rolety w miejscu (pełnią one rolę delikatnych prowadnic);
• zniszczenie materiału.

Dokonać tego można szarpaniem za łańcuszek, a także nieumiejętnym czyszczeniem rolet dzień-noc. W dokonaniu zniszczeń mogą wspomóc nas zwierzęta domowe, głównie koty (nie mam absolutnie nic przeciwko kotom, po prostu ich natura sprawia, że od czasu do czasu „łobuzują”). Potrafią wcisnąć się pomiędzy okno a opuszczoną roletę, a nawet, z wykorzystaniem pazurów, przesuwać jej poszczególne pasy (do momentu, aż pojawi się prześwit i będą mogły swobodnie sprawdzić, co dzieje się na zewnątrz – to historia z życia wzięta i nie ma w niej nawet odrobiny przesady). Ich inteligencja i zaradność zasługują na uznanie, niemniej jeśli chodzi o osłony okienne, chyba każdy opiekun kota wolałby, żeby jego podopieczny wykazywał się mniejszą inwencją twórczą. Pazurki regularnie wbijane w materiał, mogą zaczepić się o bardziej delikatne fragmenty rolety, co z czasem może doprowadzić do tego, że z osłony będą wystawać nieestetyczne nitki.

Czyszczenie = zniszczenie?

Rolety dzień-noc należy czyścić wyjątkowo delikatnie. Bez użycia chemii i szorowania ich gąbką do mycia naczyń. Zamiast niej, stosujmy mokrą ściereczkę. Usuwanie trudnych zabrudzeń może zająć nam czas i nie zawsze zakończyć się sukcesem, dlatego warto dbać o nie na bieżąco. I absolutnie nie powielać pomysłów niektórych niecierpliwych, którzy uznali, że wszelkie zabrudzenia znikną po wrzuceniu rolety do pralki. Zabrudzenia znikną z pewnością, ale wyjęta po takiej „szalonej kąpieli” roleta, będzie się nadawała wyłącznie do wyrzucenia.

Jeśli chcemy, by osłona okienna zachowała swój estetyczny wygląd, zanieczyszczenia usuwajmy, gdy tylko je dostrzeżemy, a ponadto delikatnie przecierajmy pasy rolety zwilżoną ściereczką bawełnianą – raz na tydzień lub dwa.

Kiedy konieczna jest wymiana osłony lub wezwanie fachowca?

Jeśli roleta jest na gwarancji, możemy zwrócić się o pomoc do firmy, w której ją zakupiliśmy. Pęknięta żyłka może zostać wymieniona na nową, natomiast roleta, której pasy zostały zdewastowane (czy to przez nas samych, czy przez naszych czworonożnych podopiecznych) wymagać będzie jej demontażu. I zakupu nowej. Oczywiście kontrolowanie poczynań naszego mruczka jest ograniczone (tak z uwagi na jego naturę, jak i ze względu na fakt, że nie jesteśmy w stanie pilnować go przez całą dobę). Z pewnością jednak możemy uniknąć części problemów, odsłaniając okno w ciągu dnia na tyle, by kot siedzący na parapecie swobodnie obserwował to, co dzieje się na zewnątrz. Jeśli odbierzemy mu tą możliwość, istnieje ryzyko, że postanowi poradzić sobie sam z usunięciem przeszkody, a wtedy zaczną się problemy.

Także my sami dbajmy o roletę dzień-noc – traktując ją delikatnie, nie szarpiąc i nie szorując. Takie podejście sprawi, że dekoracja ta będzie nam służyć przez wiele lat. A w razie dostrzeżenia problemów czy awarii, skontaktujmy się z producentem, który zamontował nasze osłony okienne.

My sami również zachęcamy do kontaktu – jeśli mają Państwo wątpliwości odnośnie prawidłowego użytkowania rolety dzień noc, metod ich czyszczenia. postaramy się pomóc i wyjaśnić problematyczne kwestie. Nie ma przecież nic złego w tym, że użytkownik rolety chce dowiedzieć się więcej o tym, jak o nią dbać. Wręcz przeciwnie – takie podejście zasługuje na uznanie!