AleRolety - Łódź
EKOLOGICZNE Z REGULACJĄ NASŁONECZNIENIA ELEGANCKIE

Gruba roleta rzymska

Osłony okienne służące potomkom Wikingów

Polub ten wpis!

O kulturze i mitologii Wikingów (swoją drogą niezwykle bogatej), zrobiło się głośno dzięki serialowi „The Vikings” (pięć sezonów, lata emisji: 2013-2020). Nie znaczy to jednak, że z bogactw mitologii Wikingów nie korzystano
w popkulturze wcześniej. Ich wierzenia wykorzystał choćby nasz rodak, rysownik komiksów Grzegorz Rosiński, który we współpracy z Belgiem Jeanem Van Hamme’em stworzył niezwykle poczytną serię komiksów pt. „Thorgal” (pierwszy zeszyt wydany został w 1977 roku). W Polsce „Thorgal” stał się popularny w latach 90-tych ubiegłego wieku i choć była to opowieść mocno okraszona elementami science-fiction, to jednak całość umiejscowiona w okresie świetności Wikingów i obracająca się wokół ich wierzeń i tradycji, pozwalała na „dotknięcie” tej fascynującej kultury.

No dobrze, ale gdzie w tym wszystkim osłony okienne? Już dochodzimy do sedna!

Wikingowie w czasach swojej świetności (jak podaje Wikipiedia tzw. epoka wikingów trwała od około 800 roku do 1050 roku) kwestie oświetlenia swoich domostw rozwiązywali w sposób dość prosty. Wykorzystywali po prostu paleniska, które nie tylko oświetlały wnętrza, ale także rozwiązywały problem ogrzewania. Przeglądając szkice z tamtego okresu możemy zauważyć, że w większości chat jedno pomieszczenie było zdecydowanie większe od pozostałych i to właśnie ono stanowiło centrum danego domostwa – tam znajdowało się największe palenisko i stół (lub stoły) wokół których gromadzili się domownicy (znakomicie odwzorowano to we wspomnianym na wstępie serialu „The Vikings”). Jednak wraz z postępem cywilizacyjnym, powstawaniem domów coraz bliższych architektonicznie budynkom znanym nam ze środkowej Europy, zaczęły pojawiać się problemy. Piękne, wysokie okna, o których tyle mówi się przy okazji „stylu skandynawskiego”, rzeczywiście wyglądają estetycznie i wpuszczają do wnętrza dużo światła słonecznego. Na wielu blogach możemy przeczytać o tym, jak to np. Norwegowie korzystają
z dobrodziejstw słońca, malują wnętrza na jasne kolory dodatkowo rozświetlające pomieszczenia i cieszą się jasnymi i przestronnymi mieszkaniami. Wszystko to prawda. Tyle tylko, że mieszkańcy części Skandynawii muszą zadbać jeszcze o pewien „drobiazg”, którym np. Polacy urządzający mieszkanie w skandynawskim stylu, kompletnie nie zaprzątają sobie głowy.

Rolety i żaluzje w służbie Skandynawom

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że osłony okienne niezwykle ułatwiają życie potomkom Wikingów. A wszystko to za sprawą geograficznego położenia krajów skandynawskich (mówimy tu konkretnie o północnej części Szwecji
i o Norwegii) i związanych z tymże położeniem fenomenów znanych jako:

  • noc polarna
  • dzień polarny
  • białe noce

Posłużmy się jako przykładem norweskim Tromsø, w którym noc polarna trwa zwykle od końca listopada do nawet połowy stycznia. Światło słońca w tych miesiącach praktycznie nie istnieje (jedynie w okolicach południa robi się na zewnątrz nieco jaśniej, choć niebo wygląda wówczas jak w czasie jesiennego polskiego popołudnia – i to późnego popołudnia). Trudno w takiej sytuacji zachwycać się przestronnym i rozświetlonym promieniami słonecznymi mieszkaniem „w skandynawskim stylu”, skoro promiennego słońca próżno szukać. A wyglądanie przez przeszklone okna o tej porze roku, prędzej wpędzi w depresję, niż w wyśmienity humor (bez względu na to, czy ściany mieszkania pomalowane są na biało, kremowo czy utrzymane są w kolorystyce subtelnego beżu – ciemność wdzierająca się przez nie zasłonięte niczym okno, swoje zrobi).

Z kolei dzień polarny (trwający od trzeciego tygodnia maja do trzeciego tygodnia lipca) „funduje” mieszkańcom Tromsø całkowite przeciwieństwo nocy polarnej. W tym czasie słońce pozostaje powyżej linii horyzontu (w białe noce natomiast zachód słońca można zaobserwować, choć jest on bardzo płytki i zupełnie nie przypomina tego, który obserwujemy w Polsce). O godzinie 3:00 w nocy jest wówczas na tyle jasno, że bez problemu można funkcjonować jak za dnia. Trudno się zatem dziwić, że zaburzenia snu w tej części świata są powszechne – zarówno wśród rdzennych mieszkańców, jak i osób, które przeprowadziły się do Norwegii z powodów zawodowych czy prywatnych.

I tu wreszcie wkraczają na scenę osłony okienne

W Norwegii z białymi nocami czy dniem polarnym, radzono sobie przed powstaniem współczesnych rolet czy żaluzji na kilka sposobów:

  • dzięki konstrukcji samych okien, zaopatrzonych w drewniane, otwierane na zewnątrz, okiennice (ich zamknięcie powodowało, że we wnętrzu zapadał mrok);
  • wykorzystywano grube zasłony, którymi szczelnie zasłaniano okna, by zaciemnić pomieszczenie i ułatwić sobie zapadnięcie w sen (wielu mieszkańców wykorzystuje tę metodę do dzisiaj);
  • tworzono „domowej roboty” rolety – z lnu bądź bawełny (i takie „koce” przewiązywano sznurkami mocowanymi nad oknem, co pozwalało na zwijanie materiału w ciągu dnia i rozwijanie go w godzinach wieczornych).

Współczesne osłony okienne mają natomiast cechy, które można z powodzeniem można wykorzystać zarówno podczas nocy polarnej, jak i białych nocy. W przypadku rolet sekret tkwi oczywiście w samym materiale, z którego są one wykonane. Rolety zaciemniające (podgumowane) radzą sobie ze światłem słonecznym i uniemożliwiają mu dostanie się do wnętrza (o ile zostały wykonane na wymiar i solidnie). Mogą przy tym być kolorowe lub z różnego rodzaju wzorami, co przydaje się w okresie „wiecznych nocy” – o ile przyjemniej jest patrzeć na kolorową roletę, niż rozciągającą się za oknem czerń?

Wielu mieszkańców okolic polarnych wykorzystuje również kilka rozwiązań, łącząc je ze sobą. Rolety rzymskie cieszą oko i pięknie współgrają z jasnymi wnętrzami, co zdecydowanie poprawia samopoczucie w okresie nocy polarnej (wykonane z grubszego materiału mogą służyć także przez cały rok). Jasne rolety materiałowe lub żaluzje nadają wnętrzu ciepła, a tradycyjne zasłony lub okiennice (a także rolety zewnętrzne, o których więcej za chwilę) rozwiązują problem niekończących się dni w czasie białych nocy. Rynek współczesnych osłon okiennych rozwija się na tyle dynamicznie, że jest w stanie zapewnić Skandynawom dokładnie takie osłony, jakich potrzebują – przede wszystkim funkcjonalnych, ale jednocześnie estetycznych, znakomicie pasujących do nowoczesnych wnętrz.

Konieczność chronienia się przed białymi nocami doprowadziła także do istnego „boomu” na rolety zewnętrzne, które montowane są nawet w oknach dachowych i na poddaszach! Rozwiązanie to jest o tyle uniwersalne, że może być stosowane przez cały rok (białe rolety zewnętrzne izolujące wnętrze przed wątpliwymi – na dłuższą metę – urokami nocy polarnej, sprawdzają się znakomicie; dodatkową zaletą jest wspomaganie regulacji temperatury w pomieszczeniach przez cały rok).

Jak zatem widać na przykładzie Norwegów – potrzeba jest istotnie matką wynalazków 😉 I wcale nie jest wykluczone, że to właśnie u Skandynawów podpatrzymy w przyszłości nowe rozwiązania związane z produkcją osłon okiennych, które sprawdzą się również w naszych mieszkaniach i domach!

Okna z ekspozycją na wschód - jak dobrać do nich rolety?
Amerykańskie osłony okienne